Wszy to trudne do dostrzeżenia gołym okiem owady, które pasożytują na innych organizmach (w tym na człowieku) i żywiąc się krwią nosiciela. Zdaniem naukowców towarzyszą nam one od początków ludzkości. I choć współczesny poziom higieny oraz świadomości na temat zagrożenia ze strony tych pasożytów jest nieporównanie wyższy niż wiele wieków temu, to wszawica wciąż jest powszechnym problemem, dotykającym osoby w każdym wieku, ze wszystkich warstw społecznych. Wokół tej choroby narosło mnóstwo mitów, w tym dotyczących szerzenia się wszawicy. Czy wszy skaczą? To jedno z najczęściej zadawanych pytań w Internecie. Czas zatem udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi.
Nie, wszy nie skaczą
Wszy nie tylko nie skaczą, ale też nie latają. Nie są zatem w stanie przenosić się między żywicielami na znaczne odległości, jeśli nie dojdzie do bezpośredniego kontaktu. Warto natomiast podkreślić, że nie musi to być wcale kontakt człowiek do człowieka. Wszy mogą się przenieść z jednego żywiciela na drugiego również za pośrednictwem np. ubrań, pościeli, tapicerki, dywanu czy różnego rodzaju przedmiotów.
Poniżej wymieniamy najczęstsze źródła transmisji wszawicy:
- Spinki, opaski, czapki, grzebienie i inne przedmioty osobiste – szczególnie dzieci lubią się nimi wymieniać z innymi maluchami w żłobku czy przedszkolu.
- Wspólny dywan lub wykładzina – jeśli na tym dywanie/wykładzinie bawiła się osoba mająca wszy na głowie, to z dużym prawdopodobieństwem pasożyty przeniosą się na nowego żywiciela, który np. dotknie włosami materiału.
- Środki komunikacji publicznej – wszawicą można się zarazić dotykając głową o tapicerowane oparcie siedzenia w autobusie, pociągu, tramwaju czy wypożyczonym samochodzie.
- Ubrania w sklepie – sporym ryzykiem jest przymierzanie w sklepie czapek, kapeluszy, szalików, apaszek i innych rzeczy mających kontakt z włosami. Nigdy przecież nie wiemy, kto przymierzał je przed nami (a mogła to być osoba z wszawicą).
Jak widać pomimo tego, że wszy nie skaczą, to mają naprawdę szeroki zakres możliwości przenoszenia się między żywicielami. Właśnie dlatego jest to choroba, której nie udało się całkowicie wyeliminować, zwykle nawracająca w okresie jesienno-zimowym i szerząca się w dużych skupiskach ludzi.
Trzeba również wyraźnie zaznaczyć, że wszawica nie jest chorobą „nizin społecznych”. Można się nią zarazić w zupełnie prozaicznej sytuacji, niezależnie od poziomu dbania o higienę czy statusu majątkowego. Dlatego nie należy stygmatyzować wszawicy, a tym bardziej osób, które są jej nosicielami. Mimo to choroba nadal jest uważana za powód do wstydu, a informacje o stwierdzeniu przypadku wszawicy np. w przedszkolu czy żłobku zawsze są podawane anonimowo.
Jak zminimalizować ryzyko wszawicy?
Wiedząc, że wszy nie skaczą, nie latają, ale mogą bardzo łatwo przenosić się między żywicielami, warto wprowadzić w domu kilka prostych zasad zaliczanych do kanonu profilaktyki wszawicy. Ponieważ w grupie ryzyka znajdują się przede wszystkim dzieci, to zaczynamy od wpojenia pociechom zachowania, które zmniejsza ryzyko „złapania wszy”.
Dziecko nie powinno pożyczać swoim koleżankom i kolegom przedmiotów osobistych, zwłaszcza mających bezpośredni kontakt z włosami. Samo również nie powinno korzystać z czyichś spinek, wsuwek, opasek, szczotek etc. Odbierając dziecko z przedszkola zwracamy uwagę na to, czy ma ono na sobie rzeczywiście własne elementy do układania fryzury, czy wychodzi w swojej czapce i szaliku.
W przypadku dziewczynek, które muszą mieć wiązane włoski dla wygody i bezpieczeństwa, polecamy zastąpić tradycyjne gumki i spinki specjalnymi gumkami do włosów Pipi Nitolic prevent, które są nasączone preparatem odstraszającym wszy.
Ten sam preparat jest również dostępny w formie sprayu, którym wystarczy tylko jednokrotnie spryskać włosy dziecka, aby zapewnić mu wysoki poziom ochrony przed wszawicą na cały dzień. Preparat Pipi Nitolic prevent plus nie tłuści włosów, nie zawiera środków owadobójczych, wydziela przyjemny zapach, nie barwi ubrań i wystarczy nawet na 60 aplikacji.
Ten spray odstraszający wszy może być stosowany codziennie również przez osoby dorosłe. Jest to szczególnie wskazane w okresie zwiększonego ryzyka wszawicy (jesień i zima), a także wtedy, gdy np. dziecko jedzie na kolonie/obóz i nie będzie pod stałą kontrolą rodziców mogących na bieżąco sprawdzać stan głowy pociechy.
Gdy nie udało się uniknąć wszawicy
Choć dysponujemy dziś skutecznymi metodami profilaktyki wszawicy, to jednak nie wszyscy po nie sięgają. Często wydaje nam się, że ten problem nas nie dotyczy, ponieważ sumiennie dbamy o higienę, dziecko chodzi do „porządnego” przedszkola i na pewno nie będzie mieć kontaktu z pasożytami. Życie niestety lubi zaskakiwać.
Jeśli podczas rutynowego przeglądu głowy dziecka zauważymy charakterystyczne jajeczka przyczepione do podstawy włosów, to możemy mieć pewność, że pociecha jest nosicielem wszawicy. W takiej sytuacji należy od razu sięgnąć po skuteczny środek na wszy. Rekomendujemy preparat Pipi Nitolic, który rozwiąże problem już po jednokrotnej aplikacji i jest o wiele wygodniejszy w stosowaniu niż popularne szampony na wszy dla dzieci.
Zarówno środek Pipi Nitolic, jak i Pipi Nitolic prevent plus, można kupić w ekonomicznym, rodzinnym zestawie Pipi Nitolic leczenie i ochrona.